29 kwi 2016

120/366

120/366



Po długim czasie przerwy w końcu stworzyłyśmy coś w naszym trio - Ja, Madzia i Dominika. Ta sesja odbiega od moich wcześniejszych z dziewczynami. Jest bardziej miastowa, taka z pazurem, ale myślę że też seksowna! Podoba mi się takie wydanie Dominiki i cieszę się, że mimo 25 (!!!) wspólnych sesji wciąż próbujemy czegoś nowego.
Poniższe ujęcia miały być nieco inne, wymyśliłyśmy sobie zachód słońca.. Jak widać, nie udało się. Jednak, myślę że to światło, które zastałyśmy nawet bardziej pasuje do tych ujęć niż promienie zachodzącego słońca. 


Mod: Dominika Tomkowska
Wiz: Magdalena Pyzik




























25 kwi 2016

Zdjęciowy weekend w Trójmieście.

Zdjęciowy weekend w Trójmieście.
Po trzytygodniowym pobycie we wrześniu w Trójmieście bardzo szybko zaczęłam za nim tęsknić. Jednak wiedziałam, że zima to nie jest najlepszy okres na przyjazd. Postanowiłam sobie, że na wiosnę odwiedzę Gdańsk choćby na jeden dzień. No i na szczęście się udało! Oczywiście nie obyłoby się bez wielu zawirowań i problemów, ale najważniejsze że przyjechałam i przeżyłam wspaniały weekend. A wszystko to dzięki Patrycji - dziękuję ❤ 

Drogę do Gdańska zaczęłam już o 2:55 jadąc busem z Lublina do Warszawy.


Pozachwycałam się chwilę Warszawą, w której nie byłam już kilka lat! Przypomniało mi się jak bardzo lubię to miasto i być może odwiedzę je już całkiem niedługo :>

Piątek, 22.04

Po przeczekaniu godzinę na dworcu ruszyłam w dalszą drogę, tym razem pociągiem. Podczas jazdy modelka, z którą miałam miec pierwsza sesję zostawiła mi na faceboku wiadomość, że obudziła się z gorączką i odwołuje sesje. Zamarłam.. Pierwsza sesja i od razu odwołana?! To nie wróży nic dobrego. Ale stwierdziłam, że się nie poddaje. Było koło 8, do 12 może jeszcze znajdę modelkę.. Wrzuciłam ogłoszenie i dosłownie po minucie zgłosiła się Dominika Zblewska. Wszystko obgadałyśmy na szybko i umówiłyśmy się na 12. A ja Gdańsk przywitałam zaraz po 11 i od razu skmką ruszyłam na Oliwę.


Makijaż wykonywała kochana Monika w McDonaldzie. Polecam! Spokój, cisza, trochę miejsca i światła. A zaraz po wizażu udałyśmy się na plażę w Jelitkowie i zaczęłyśmy fotografować.



Po tym zdjęciu pewnie pomyśleliście "Ale super pogoda!", "Jak w lecie!". Nic bardziej mylnego.. Było słońce, ale też przeogromny wiatr. Nie chcę wiedzieć jaka była odczuwalna temperatura, ale domyślam się, że bliska zeru. Dziękuję Dominika za to poświęcenie i w ogóle za to, że zrobiłaś z nami tę sesję! ❤

        

Zdjęcia wykonałyśmy ekspresowo i z Moniką, moją niezawodną wizażystką, popędziłyśmy do Orłowa na kolejną sesję. Szybki makijaż i na plażę..





   


fot. Patrycja Chyła ❤

fot. Patrycja Chyła ❤

fot. Patrycja Chyła ❤

fot. Patrycja Chyła ❤

Zrobiło się naprawdę ciepło pod koniec dnia! Nie wiało i towarzyszył nam piękny zachód słońca zza drzew. Nie mogło być lepiej, byłam bardzo zadowolona! W końcu sesja z Wielką wyszła Nam idealnie tak jak sobie zaplanowałyśmy ❤

Sobota, 23.04

Kolejny dzień zaczęłyśmy z Pati budzikiem zaraz po 7 i pognałyśmy szybko do Sopotu.


To były najcieplejsze chwile w Trójmieście w ciągu tego weekendu. Aż trudno uwierzyć w to, że Lence było gorąco w samej sukience! Zrobiłyśmy szybką i prostą sesję w Sopocie na molo i plaży.

  

    


I znów wizaż w McDonaldzie na Oliwie 😂 Naprawdę to było fajne miejsce!
Druga sesja była zdecydowanie bardziej dopracowana. Miałyśmy sukienkę od Any Louise (klik), świetną wizażystkę Agę i park Oliwski (który notabene trochę mnie zawiódł, bo magnolia ze zdjęć była jedynym kwitnącym drzewkiem!).



fot. Patrycja Chyła ❤

fot. Patrycja Chyła ❤


Niestety podczas drugiej sesji pogoda nie była już taka piękna.. Złapał nas deszcz, było ogromnie zimno. A sukienka Lenki była bardzo cieniutka. Na szczęście pod koniec wyszło jeszcze słoneczko i mogłyśmy dokończyć naszą sesję.


Niedziela, 24.04

I znów pobudka rano i kierunek Oliwa.


Standardowo wizaż w McDonaldzie i ruszyłyśmy do Jelitkowa z nadzieją, że znajdziemy jeszcze jakieś kwitnące kwiaty na drzewach. Na szczęście się udało, znalazłyśmy idealne drzewko!


 

Ta sesja minęła nam głównie na zachwycaniu się dziewczynami. Wyglądały przepięknie. Jestem ogromnie ucieszona, że zrobiłyśmy tę sesję mimo zimna!

Ya 

   


Dzień wcześniej wieczorem, podczas oglądania inspiracji, wpadło mi do głowy, aby zrobić jeszcze jedną sesję w duecie, przy morzu, w mroźnym klimacie. Więc po kwiecistej sesji ruszyłyśmy nad morze.


Jak widzicie takie niebo nie mogło wróżyć niczego dobrego..




Dziewczyny przebrały się w sweterki, zrobiłyśmy z 20 zdjęć i nagle zerwał się ogromny wiatr. Stwierdziłyśmy, że nie ma co ryzykować i szybko pobiegłyśmy na tramwaj. Po drodze złapał nas deszczo-śnieg-grad. Byłam bardzo zawiedziona. Liczyłam na dwie sesje z dziewczynami, jednak co zrobić, z pogodą nie wygrasz..
Podjechałyśmy do Oliwy i nagle wyszło słońce, wiatr trochę się uspokoił. Postanowiłyśmy dokończyć nasza sesję w Parku Oliwskim i to był strzał w dziesiątkę!

 

Ta sesja wyszła nam równie fajnie i wcale nie było potrzebne morze, bo dziewczyny nadrabiały wszystko to co złe!



I przyszedł czas na ostatnią sesję tego dnia, mimo że miała być jeszcze jedna.


 W sukni, którą otrzymałam od Any Louise (klik) zaplanowałyśmy część zdjęć nad morzem, a drugą w lasku. Przyszłyśmy nad morze, rozłożyłyśmy się na molo, Agatka się przebrała i.. stwierdziłyśmy że nie możemy tego zrobić Agatce. Wiał tak silny wiatr, było bardzo mroźnie, a na otwartym morzu wszystko to odczuwa się dwa razy mocniej. Trudno, odpuściłyśmy i udałyśmy się do lasku. Naprawdę patrząc na zdjęcie wyżej aż nie chce mi się wierzyć, że było tak zimno!


    


Jednak zdjęcia w lasku w Sopocie były strzałem w dziesiątkę! Zimno wciąż dokuczało, jednak nie wiało aż tak mocno. Robiłyśmy bardzo szybko zdjęcia, żeby Agatka całkowicie nie zamarzła. Ale chyba było warto się poświęcić, bo zdjęcia wyszły wspaniale. A Agatka w czerwonej sukni wyglądała jak milion dolarów <3


A na koniec sesji jedyne selfie :*



Jeszcze dodam parę słów od siebie.
Ten wyjazd nie udałby się gdyby nie jedna osoba, która towarzyszyła mi przez cały czas. Oczywiście chodzi o Patrycję ❤ Dziękuję Ci kochana za wszystko! Za przemiłe towarzystwo, nocleg, za wspólny czas, backstage, za pokazanie tylu pięknych miejsc i stworzenie wspólnych sesji. Będę ogromnie tęsknić! Buziaki, love ❤❤❤
PS Czekam na Twój przyjazd!


Ten wyjazd był naprawdę niesamowity. Wróciłam przeszczęśliwa! 
Mimo że nie wszystkie sesje doszły do skutku, to jestem ogromnie dumna z tych co wyszły. Dumna z tego, że mam modelki które są tak wytrwałe i potrafią się poświęcić, a deszcz im nie straszny! Dziękuję dziewczyny ❤ 
Jestem spełniona w 100% po tym weekendzie i naładowana pozytywną energią! Cieszę się, że mam taką pasję jaką jest fotografia. A jeszcze bardziej cieszy mnie to, że mam wokół siebie ludzi, z którymi mogę tę pasję "przeżywać" i dzielić się nią.
Niestety czas wrócić do codziennych spraw, po tym bardzo intensywnym weekendzie, który minął tak szybko! Mam nadzieję, że za około pół roku znów będę mogła odwiedzić magiczne Trójmiasto,  w którym czuję się tak dobrze i z którego zawsze wracam z uśmiechem na twarzy ❤


PS A wczoraj o tej porze byłam jeszcze w Gdańsku 😭
Copyright © 2016 Natalia Żygłowicz - fotografie , Blogger